wtorek, 24 kwietnia 2012

Florena. Nr 1.

Florena Handcreme mit BIO-Olivenöl, czyli jak nazwa wskazuje oliwkowy krem do rąk, jest ze mną już od bardzo dawna. Będąc kiedyś u naszych zachodnich sąsiadów i przeglądając niemiecką gazetę, natknęłam się na jego opinię, że jest to ulubiony krem Niemek, dlatego postanowiłam, że muszę go jak najszybciej wypróbować. Można go dostać w drogeriach, jak również w normalnych hipermarketach. Mój ostatni egzemplarz został przywieziony z Berlina, a zakupiony w Kauflandzie. ;) I to za drugim podejściem, bo za pierwszym razem przy etykietce z oliwkowym były pustki, dlatego w zamian dostałam aloesowy, więc to chyba coś świadczy o jego popularności. Taka przyjemnostka to ok. 1,50 euro za 100ml produktu. Są też inne wersje, ale ta była moją pierwszą i od tej pory najbardziej przypadła mi do gustu.



Krem  oliwkowy przeznaczony jest do intensywnej pielęgnacji suchej skóry dłoni. Nie zawiera olejów mineralnych, ani silikonu. A oliwa z oliwek użyta przy produkcji kosmetyku pochodzi z kontrolowanych upraw bio. Zapewnia naszej skórze gładkość i miękkość. Tyle mniej więcej od producenta. I właściwie mogłabym się pod tym podpisać, bo wiecznie mam przesuszoną skórę dłoni, spowodowaną częstym myciem, a ten krem zapewnia mi właściwą pielęgnację. Skóra po użyciu jest mięciutka i nawilżona. I ten zapach! Chyba najbardziej w tym kremie uwielbiam zapach. Z oliwkami mam wrażenie ma niewiele wspólnego, jest jak delikatna, nienachalna perfuma. Osobiście nie spotkałam go w polskich drogeriach, ale ostatnio "poczęstowawszy" koleżankę tym kremem, powiedziała, że można go kupić w drogerii Schlecker. Muszę to sprawdzić. A na koniec taka ciekawostka: 


Florena należy do przedsiębiorstwa Beiersdorf z Hamburga, czyli producenta takich marek jak: Nivea czy Eucerin. Czy miał ktoś kiedyś ten produkt w posiadaniu? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszelkie uwagi mile widziane. (: