Nazbierałam ostatnio trochę fantów, to tu, to tam.. więc blogowym zwyczajem, się chwalę. ;) Zbieractwo jak każde hobby, do tanich nie należy, więc niestety za wszystko trzeba było zapłacić:P
To tu:
Jeszcze świeża, dostarczona w godzinach południowych dermopaczuszka ze strony internetowej jakiejśtam.

- La Roche- Posay, Effaclar. Oczyszczający żel do skóry tłustej i wrażliwej. To już chyba 4 tuba i może przydałaby się jakaś recenzja. ;>
- Eucerin, Dermo PURIFYER. Matujący krem nawilżający i moja pierwsza styczność z tą marką.
- La Roche- Posay, Thermal Spring Water.
Nabytek popołudniowy z Oriflame, od zawsze punktualnego pana z DHL.
- Odświezający żel do stóp Feet Up, Pink Grapefruit.
- Oczyszczajacy żel do rąk Nature Secrets, z antybakteryjnymi ekstraktami z drzewa herbacianego i mandarynki.
- Krem do ciała, Silk Beauty.
- Korektor mineralny Giordani Gold.
- Złuszczające mydełko Swedish Spa.
- Mydełko o zapachu słodkich owoców leśnych.
Przyjaciółkom Avonowym ciężko odmówić, dlatego zawsze coś przygarnę;)
- Sun+, Balsam z beta karotenem, przyśpieszający i wzmacniający opaleniznę.
- Sun+, Chłodzący spray po opalaniu z witamina C i aloesem.
- Płyny do kąpieli: zielone jabłuszko oraz mandarynka i jaśmin.
Zaadoptowane w Rossmanie, absolutny debiut:
- Wszechosławiona już odżywka do włosów Isana, z olejkiem babassu - pierwszy raz w moim posiadaniu.
- Essence, Edycja Limitowana A New League - brązowy eyeliner we flamastrze.
- Wibo, czarny Eye Liner. W ogóle moje dwa pierwsze eyelinery ever! Pewnie się teraz zastanawiacie kim jestem i co tutaj robię. ;)
Wyniesione z Natury ( za drobną opłatą):
- Essence, Colour & Go - lakier do paznokci c'est la vie!
- Flos Lek, żel ze świetlikiem lekarskim i chabrem bławatkiem do powiek i pod oczy.
A do tego wszystkiego, ku mojej radości, wiem, że jadą do mnie dwa maleństwa z DM. :)
jejku! świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych! :)
Nie powiem, że nie. ;) I odwiedzę przy najbliższej okazji.
Usuń